Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2016

Exchange student tag

Ponieważ w tym tygodniu nie robiłam nic ekscytującego (a przynajmniej nie aż tak), a nie chciałabym Was zaniedbać, polecimy z kolejnym tagiem. Widziałam ten tag w internecie mnóstwo razy - oryginał jest po angielsku, ale przetłumaczyłam pytania i będziemy się trzymać polskiego.  PS: Ponieważ tego bloga czytają też moi dziadkowie (pozdrawiam!), może lepiej będzie jak wyjaśnię co to jest tag - to taka lista pytań, która krąży po internecie. Mogą być związane z różną tematyką, moja jest dla wymieńców.  1. Jak się nazywasz, ile masz lat, skąd pochodzisz i z jaką organizacją przyjechałaś?  Nazywam się Ania (co już chyba wiecie, ale może akurat wpadne ktoś nowy, kto wie? :D) mam 17 lat i jestem z *szok i niedowierzanie* Polski. A przyjechałam z organizacją CCI Greenheart, natomiast w Polsce załatwiałam wszystko przez dział nauka i praca w biurze podróży Foster.  2. Gdzie spędzasz swój rok na wymianie?  Benton w stanie Arkansas, USA.  3. Dlaczego zdecydowałaś

Homecoming, Cavender's and Church

W zeszłym tygodniu w mojej szkole było homecoming. Pomimo wielu zadanych pytań, nie udało mi się dowiedzieć, co to dokładnie jest. Homecoming week to tydzień, w którym pokazujemy ducha szkoły. Każdego dnia był inny motyw i przebieraliśmy się zgodnie z instrukcjami.  W poniedziałek był America Day - trzeba było za pomocą stroju pokazać, że jest się Amerykaninem. Ja specjalnie się nie wysiliłam i po prostu założyłam t-shirt z flagą USA. Ale byli ludzie, którzy byli od stóp do głów biało-niebiesko-czerwoni.  We wtorek był nerd day i możecie być dumni, bo się przebrałam. Co prawda potem stwierdziłam, że w sumie wyglądałam jak zwykle, tylko z taśmą na okularach, ale i tak było fajnie.  W środę tematem przewodnim było the circle of life. Sophmores przebierali się za dzieci, juniors za dorosłych, a seniors za starych ludzi. W środę moja motywacja do robienia zdjęć odpłynęła gdzieś daleko, ale zapewniam, że wiele nie tracicie. Moja motywacja do przebrania się zniknęła za to całkowicie.  W czwa

Pep rally & County fair

   W czwartek (9/1/2016) był kolejny mecz footballu. Przed nim mieliśmy pep rally, czyli takie zagrzewanie drużyny do walki przed meczem. Robią to za każdym razem, kiedy mecz odbywa się w naszej szkole, więc jeszcze zdążę to pooglądać. W każdym razie, to jest chyba jedyna rzecz w moim liceum, która przypomina High School Musical: były cheerleaderki, grał zespół i wszystko było bardzo amerykańskie i wyglądało na bardzo kosztowne.  Tak wygląda sala gimnastyczna. No nawet kolory te same co w HSM!  Ja z Kaylee, która jest moją "prawie koleżanką" - mamy razem jedną lekcję i uśmiechamy się do siebie na korytarzu.  W trakcie pep rally dowiedziałam się też, że wygrałam photo challenge na instagramie. Pewnie dlatego, że chyba jako jedyna robię zdjęcia wszystkiemu, nawet szkolnym szafkom, więc mieli z czego wybierać. Dostałam dyplom i $10 do wykorzystania w Sonic (taki fast food, muszę się tam wybrać).  Sam mecz też był bardzo udany: przede wszystkim, wygraliśmy! (Dowiedziałam się o ty