Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Regulamin CCI i Fostera - the best of / my biggest fears

      Zaczęłam już wypełnianie aplikacji. Na szczęście CCI ma stosunkowo mało papierów do wypełnienia - najgorzej z lekarzami, bo jest mnóstwo szczepień, o których nigdy wcześniej nie słyszałam i potrzebuję opinii lekarza (co oznacza, że będę musiała się do niego umówić...). Ale cała reszta jest zupełnie znośna i zostały mi już tylko listy ode mnie i od rodziców i wykaz ocen.      Nie będę pisać wszystkiego o aplikacji, bo byłoby to bardzo nudne. Zapewniam jednak, że nie ma się czego bać i w sumie nie wiem, na co wszyscy wymieńcy tak narzekają - wypełniłam to w mniej niż 2 godziny. :D (Wliczając czekanie, aż rodzice wrócą z pracy i podpiszą regulamin.)       Na razie nic specjalnie ekscytującego się nie dzieje. Postanowiłam jednak zachowywać się jak poważna, odpowiedzialna i dojrzała osoba i przeczytałam regulamin fundacji przed podpisaniem go. Niektóre punkty rozbawiły mnie do łez. Oczywiście będę ich przestrzegać (szczerze mówiąc, nie pomyślałabym o zrobieniu żadnej z wymienionych

Test ELTiS, rozmowa kwalifikacyjna i fundacja

     W końcu nadszedł ten upragniony dzień - oficjalnie zaczęłam proces aplikacji. Wiem, że za chwilę utonę w papierach, które będę musiała dostarczyć i przeklnę moment, w którym to napisałam, ale już nie mogę się doczekać wypełniania aplikacji!      Co do samego testu, to szczerze mówiąc nie mam wiele do napisania. Moim zdaniem był bardzo prosty - tylko na dwa pytania odpowiedziałam źle. Jeśli ktoś chce zobaczyć, jak to dokładnie wygląda, to zachęcam do kliknięcia:  ELTiS Practice Test .      Na początku jest słuchanka - od razu uprzedzam, że nagrania odtwarzane są tylko raz, a nie dwa razy, jak przyzwyczajają nas w szkole. Było też dość mało czasu na zapoznanie się z pytaniami - w sumie chyba test jest skonstruowany tak, żeby zmusić nas do przesłuchania całego tekstu i zajęcia się pytaniami dopiero na koniec, czyli znów dokładna odwrotność tego, co serwuje nam szkoła. Zapewniam jednak, że spokojnie można to wszystko rozwiązać - lektor tłumaczy, na czym polegają zadania i daje dokła

Free time? What is that "free time"? No, I don't have any. Ask someone else.

     Na początku roku szkolnego dyrektorka mojej nowej szkoły powitała nas bardzo optymistycznym hasłem: "Nie ma czasu wolnego. Jest tylko czas zadaniowy, który niektórzy postanawiają zmarnować." Jaka piękna myśl! Nie ma nic lepszego do powiedzenia przerażonym, świeżo upieczonym licealistom pierwszego dnia po wakacjach, który to już i tak do radosnych wydarzeń nie należy.      Kiedy usłyszałam te dwa zdania, miałam ochotę wstać i wyjść. Jak to? Mam cały dzień siedzieć i się uczyć? Bez żadnych znajomych, filmów, blogów i radości z życia? O nie, tak nie będzie!      Po miesiącu w liceum zgodzę się z początkiem cytatu. Naprawdę nie mam czasu wolnego. Ani sekundy. Ale nie uważam też, żeby moje życie składało się wyłącznie z czasu "zadaniowego."      W tym roku za swoją mantrę przyjęłam (dzięki,  Maria  ♥): "Na wszystko, co będzie: tak!" Nie pomyliliście się, naprawdę mam to na myśli. Od początku września zgadzam się na wszystko. Zgłosiłam się chyba do wszys

Wymieńcy 2015/2016

Ponieważ z własnego doświadczenia wiem, że posty z wymiany czyta się znacznie przyjemniej niż posty z cyklu "przed wymianą", chciałabym się z Wami podzielić blogami osób, które wyjeżdżają do USA już we wrześniu, a nie dopiero zaczynają wtedy proces aplikacji. :) Jeżeli znacie jakieś jeszcze to podajcie adresy, z chęcią je tutaj dopiszę. 1.  Gabi 2.  Ania 3.  Hania 4.  Agnieszka 5.  Agata 6.  Ula 7.  An 8.  Julia 9.  Zuza 10.  Karolina 11.  Hania 12.  Dany I jeden blog na opak, należący do dziewczyny z USA (Madison) która swoją wymianę spędza w... POLSCE! Polecam zajrzeć, nawet nie wiedziałam, że jesteśmy takimi dziwakami. :O Madison

Waiting, waiting and waiting...

   Co robię? Czekam. Czekam aż organizacje podadzą swoje tegoroczne oferty cenowe. Czekam aż będę mogła zacząć wypełnianie aplikacji. Czekam na jakiś znak od miliona organizacji do których wysłałam e-maile. Czekam nawet na test językowy, byle tylko już zacząć!    Niby wiedziałam, że życie przyszłego wymieńca składa się głównie z czekania, ale co innego o tym czytać, a co innego tego doświadczać. Jakoś tak sobie ubzdurałam, że organizacja wymiany zacznie się we wrześniu. Ustaliłam to sama ze sobą i oczekiwałam, że tak będzie. A tu wszyscy każą mi CZEKAĆ. Do października/listopada/grudnia... Czy oni nie wiedzą, jakie to jest trudne?    Czekanie stało się ostatnio wręcz nie do zniesienia. Przez ostatnie 3 lata, kiedy wymiana była dla mnie tylko odległym marzeniem, przyjmowałam czekanie ze spokojem. Ale teraz, kiedy wiem, że już tak niewiele czasu dzieli mnie od rozpoczęcia wszystkich formalności, po prostu nie mogę usiedzieć w miejscu. Najchętniej wypełniłabym tę aplikację już, teraz, z

FCE Results, Liceum i London Trip

Ostatnio sporo się u mnie działo, ale nie miało to wiele związku z wymianą. Mimo wszystko podzielę się tym z Wami, bo jest to dla mnie ważne, a zależy mi, żebyście mnie troszkę poznali. FCE Results Kilka tygodni temu dostałam na maila wyniki FCE. Nie macie pojęcia, jak się ucieszyłam! Zdałam na A, czyli najwyższą możliwą ocenę, a moja średnia punktów to 185/190. Oznacza to, że jestem na poziomie C1! (Nauka angielskiego dzieli się na poziomy, najniższy to A1, a najwyższy C2.) Moja punktacja przedstawiała się następująco: Reading: 179/190 (B2) Tutaj wykończyły mnie zadania, w których do jednego tekstu było kilkanaście podpunktów i to nie w takiej kolejności, w jakiej były paragrafy. Use of English: 189/190 (C1) Myślałam, że ta część będzie najtrudniejsza, a okazuje się, że napisałam ją na prawie maksymalną ilość punktów. Z tego jestem najbardziej zadowolona. :) Writing: 190/190 (C1) Jak widać moja pisarska dusza się odezwała, a egzaminatorzy nie zauważyli znacznego przekroczenia l

Comenius, piękna Warszawa, FCE i sprawdzian uzdolnień kierunkowych

Jeśli chodzi o wymianę, to sprawa nadal stoi w miejscu, bo do września jeszcze sporo czasu. W ogóle, wśród moich znajomych jestem chyba jedyną osobą, która tego miesiąca wyczekuje z utęsknieniem... Reszta jest przerażona rozstaniem z gimnazjum i tym, że po wakacjach w ogóle trzeba będzie wrócić do szkoły. Uznałam jednak, że od czasu do czasu wypadałoby coś napisać, a ponieważ przez ostatnich kilka tygodni sporo się u mnie działo, to po prostu je (mniej lub bardziej szczegółowo) opiszę. Comenius 11.05-16.05 Ostatnio miałam w domu gościa. Gość był nietypowy, bo pochodził z Austrii, a poznałam go w dniu jego przyjazdu. Jego pojawienie się było związane ze szkolnym programem wymiany - Comeniusem. Gość okazał się bardzo sympatycznym chłopakiem. Przywiózł nam album o swoim rodzinnym mieście i opowiadał o różnych rzeczach związanych z jego życiem i rodziną. Dowiedziałam się od niego, że w Austrii bardzo nie lubią Niemców. Kolega ujął to tak: "Jeśli nazwiesz Austriaka Australijczykie

Letni kurs językowy - dlaczego uważam, że warto na coś takiego pojechać.

Dzisiejszy post nie jest ani trochę związany z wyminą, ale jest związany z nauką angielskiego. Postanowiłam opisać letni kurs językowy, na który pojechałam w zeszłe wakacje, a także 2 lata temu. Polega to na tym, że na wybrany przez siebie czas (od 1 do 8 tygodni) jedziesz do Anglii, do jakiejś szkoły z internatem. W wakacje stoją one puste i różne szkoły językowe wynajmują je i spędzają tam młodzież z całego świata. Ja akurat pojechałam z  Bell , ale wy możecie wybrać jakąś inną szkołę, wystarczy wpisać w google: "summer language school - England". Ponieważ byłam tylko z Bell'em, nie jestem w stanie powiedzieć, jak taki kurs wygląda w innych organizacjach, ale mogę szczegółowo opisać ten Bell'owski. Brałam udział w 2 kursach - "Active English", a także "International Study Preperation". Różnią się głównie ilością nauki, no i szkołą, bo ISP jest tylko w jednej lokalizacji. Zacznę od opisania kursu "Active English". Wybrałam się na n